O historii podobnej do tej przedstawionej w filmie „Polowanie” słyszał chyba każdy. Przyzwoity obywatel, spokojny, pogodny człowiek, pedagog, ogólnie lubiany w towarzystwie zostaje nagle oskarżony o molestowanie kilkuletniej dziewczynki. To nic, że nie ma na to dowodów, nie zapadł żaden wyrok, a całe oskarżenie opiera się na paru słowach nie do końca świadomego sytuacji dziecka – społeczeństwo ma swoją czarną owcę, którą musi wyeliminować ze swego otoczenia wszelkimi dostępnymi sposobami. I zaczyna się polowanie...
W filmie Thomasa Vinterberga widz od początku nie ma wątpliwości, że główny bohater, Lukas (w tej roli Mads Mikkelsen) nie ma nic wspólnego z pedofilią – to zresztą nie o przestępstwo chodzi w całym dziele, lecz o relację jednostka – społeczeństwo. Duże znaczenie ma tu miejsce, w którym rozgrywa się akcja „Polowania” – niewielkie miasteczko, gdzie oczywiście wszyscy się znają i...plotkują. Nic więc dziwnego, że gdy tylko pojawia się podejrzenie co do głównego bohatera, wszyscy jego dalsi i bliżsi znajomi reagują od razu. Lukas nie ma szansy na obronę, społeczność już wydała wyrok, tłumacząc go naiwnym stwierdzeniem, że dziecko przecież nie może kłamać. Zaczynają działać gwałtowne emocje, a strach przed tym, co być może mogło się zdarzyć, blokuje racjonalne myślenie.
Vinterberg stworzył obraz, który świetnie przedstawia mechanizmy działające w zamkniętej społeczności, małomiasteczkowe poglądy oraz psychologię tłumu. Pokazuje, jak łatwo w ludziach wyzwala się agresja i nienawiść wobec kogoś, kogo jeszcze jakiś czas temu się lubiło i szanowało, a także że przemoc psychiczna jest czasami o wiele bardziej dramatyczna i wyniszczająca niż ta fizyczna.
Chociaż 'Polowanie' jest filmem raczej stonowanym i niewiele w nim szokujących scen, to jednak – a może właśnie dlatego – doskonale ukazuje ludzkie słabości i ich skutki. Budzi niepokój i każe zastanowić się, jak łatwo można zniszczyć człowieka, i jak trudne jest odbudowanie jego godności.