Dziś rozmowa z Justyną Ciećwierz autorką książki „Pracuj w zgodzie ze sobą. Zmiana zawodowa krok po kroku”, konsultantką rozwoju zawodowego i twórczynią serwisu zmianazawodowa.pl towarzyszącego profesjonalistom na zawodowym rozdrożu.
Cz: Poszukiwanie nowej pracy to poszukiwanie swojej drogi życiowej. Dlaczego właśnie na tej dziedzinie się Pani skupiła?
JC: Temat pracy i ścieżki zawodowej pasjonował mnie od zawsze. Kierunek studiów był przeze mnie świadomie wybrany. Ukończyłam specjalizację psychologii organizacji i pracy na Uniwersytecie Warszawskim i pamiętam, że już w trakcie studiów śledziłam nowinki zza oceanu, z mojej dziedziny. Pasjonował mnie człowiek w nowoczesnym środowisku zawodowym i zmiany, które zachodziły w tamtym czasie na rynku. Tak się ułożyło moje życie, że po okresie pracy w firmie konsultingowej postawiłam na rodzinę. Moi rodzice byli bardzo aktywni zawodowo, gdy byłam dzieckiem i zaangażowanie w pracę przejęłam chyba od nich w genach. To mi łatwo przychodziło.
Gdy urodziło się nam pierwsze dziecko, zdałam sobie sprawę, że nie potrafię łączyć obowiązków zawodowych i bycia mamą w satysfakcjonujący mnie sposób. Pewnie każdy ma inaczej. Ja byłam pracusiem całkowicie pochłoniętym przez raporty, warsztaty i konsultacje. Nie chciałam takiego modelu dla mojej rodziny. Przez pewien czas wyłączyłam się z obowiązków zawodowych, ale praca przez cały ten okres mnie „wołała”. Po urodzeniu trzeciej córki zdecydowałam wrócić do zawodowej aktywności, ale na swoich zasadach – w zgodzie ze sobą. Wcześniej jako konsultant pomagałam osobom szukającym nowej pracy, a wtedy sama zetknęłam się z takim wyzwaniem. W książce „Pracuj w zgodzie ze sobą” sporo miejsca poświęcam rozpoznaniu siebie, swoich wartości, umiejętności, potrzeb i mocnych stron. Jestem przekonana, że bez dobrej samoświadomości trudno jest znaleźć pracę, która będzie do nas dobrze dopasowana. Ja w tamtym czasie powrotu do pracy po przerwie mnóstwo czasu poświęciłam właśnie na tropienie siebie i tego, czym najbardziej chciałabym się zajmować, w czym jestem rzeczywiście dobra i co mi łatwo przychodzi.
Ważnym dla mnie momentem było odkrycie książki Bollesa "Spadochron", a potem jej amerykańskiej wersji „What Color Is Your Parachute?”. Legendarny poradnik dla szukających pracy, który rozszedł się na świecie w nakładzie ponad 10 milionów egzemplarzy amerykańskich trafił w moje ręce wiele lat po jego pierwszym wydaniu. Byłam tym bardzo zdziwiona. Dużo zawdzięczam tej książce. Ćwiczenia z niej pomogły mi w mojej własnej zawodowej zmianie. Książka „Pracuj w zgodzie ze sobą” jest wyrazem wdzięczności dla autora Spadochronu, którego miałam zaszczyt poznać osobiście na kilka lat przed jego śmiercią.
To wtedy dostrzegłam obszar pracy, który zaczął mnie bardzo pociągać: wspieranie innych w poszukiwaniu pracy, pomaganie im w rozwoju zawodowym i w odkrywaniu najlepszej drogi życiowej. Od lat pomagam ludziom w tej dziedzinie. Piszę artykuły, pracuje w formule jeden na jeden, prowadzę warsztaty i projekty dla firm. O czym innym mogłaby traktować moja książka? Naturalnym tematem stała się praca w zgodzie ze sobą i proces zawodowej zmiany.
Cz: Książka jest dopracowana w najdrobniejszych szczegółach, perfekcyjnie wydana, wyczerpująco opisuje problematykę. Czy może zarysowują się nowe tendencje na rynku pracy i ukaże się jej kontynuacja?
JC: Dziękuję za tak miłe słowa! To dobre pytanie, które sama sobie też zadaję. Książka „Pracuj w zgodzie ze sobą. Zmiana zawodowa krok po kroku” powstawała przez lata, w kilku podejściach. Stanowi podsumowanie pewnego etapu. Myśl o napisaniu jej towarzyszyła mi od dawna. Zjawisko wypalenia zawodowego, które często wynika z niedopasowania wartości związanych z pracą i nadmiernego stresu ciągle zbiera potężne żniwo. I właśnie do osób, nieszczęśliwych w swojej pracy, niedopasowanych, zablokowanych i szukających dla siebie pomysłu na nowe otwarcie jest skierowana moja publikacja. Być może rynek pracy w najbliższym czasie zmieni się nie do poznania, co już się zresztą zaczyna dziać za sprawą sztucznej inteligencji, i wtedy potrzebne będzie nowej ujęcie tematu i nowa książka. Trudno powiedzieć, co się wydarzy. Może nie będzie już osób niedopasowanych do pracy, będziemy mieć mnóstwo czasu i dochód gwarantowany na koncie co miesiąc? Może wtedy praca nabierze dla nas innego znaczenia? Sama jestem ciekawa, jak to będzie. Żyjemy w bardzo interesujących czasach, gdzie zmiany dzieją się na naszych oczach.
To co widzę teraz u wielu ludzi, to duże zainteresowanie wprowadzaniem w swoim życiu zmian zawodowych. Elastyczne podejście do zmian, które mi się marzyło jak zakładałam serwis zmianazawodowa.pl, teraz staje się rzeczywistością. Zmiana zawodowa jest wpisana w obecny świat.
Cz: Z czym prawdopodobnie będą się mierzyć poszukujący swojej drogi i jak przygotować się na ewentualne zmiany?
W dużej mierze zależy to od tego jak będzie wyglądał w przyszłości świat pracy. W ostatnich latach przekonaliśmy się, że zmiany mogą zadziać się naprawdę szybko. Mamy już tego przedsmak. Automatyzacja, globalizacja, nieustannie zmieniające się technologie – wszystko to będzie wymagało, a właściwie już wymaga od ludzi pracy elastyczności, uczenia się, oduczania i uczenia się na nowo. To, co tak trafnie przewidział pół wieku temu Alvin Toffler, faktycznie ma teraz miejsce.
Myślę, że bez względu na to, jak dużo obowiązków zawodowych będą realizowały za nas roboty i chatboty, to człowiek zawsze będzie poszukiwał zaspokojenia swoich potrzeb, tropił wartości i starał się realizować swój potencjał. Poznawanie siebie jest moim zdaniem wpisane w naszą tożsamość. Różnica może być taka, że będziemy mieli na takie aktywności więcej czasu.
Coraz ważniejszy będzie się stawał balans pomiędzy pracą a życiem osobistym. Prawdopodobnie będziemy w tygodniu pracowali krócej, a weekendy wydłużą się. Zresztą skracanie tygodnia pracy, kiedyś kompletnie abstrakcyjne, w ostatnich latach staje się w wielu krajach normą. W takim skompresowanym tygodniu potrzeba będzie jasno stawiać granice i określać priorytety. Z tego powodu zarządzanie aktywnościami w czasie także będzie zyskiwało na znaczeniu. Jednocześnie dłużej niż dotychczas będziemy aktywni zawodowo.
Być może popularniejszy stanie się wolontariat i różne aktywności, które możemy wykonywać nieodpłatnie na rzecz innych, dla lokalnych społeczności, środowiska. Mam nadzieję, że system edukacji w przyszłości będzie lepiej przygotowywał młodych do wejścia na ścieżkę kariery i pomagał im w rozwijaniu samoświadomości. I także życzyłabym sobie, aby rynek pracy rozwinął mechanizmy wspierania osób w drugiej połowie życia. Jest duże prawdopodobieństwo, że demografia taką zmianę w nastawieniu wręcz na nas wymusi. Na koniec wspomnę o stresie i wszechobecnym wypaleniu. Lekarstwem na te zjawiska była i jest praca w zgodzie ze sobą, znajomość siebie oraz dbanie o formę psychiczną, fizyczną i duchową.
Przed nami wiele niewiadomych. Jedno jest pewne: żyjemy w ciekawych czasach.
Cz: Książka jest ponadczasowa - opisuje pewne mechanizmy i zależności, zawiera też praktyczne ćwiczenia z miejscem na notatki. Rynek pracy prawdopodobnie się kiedyś zmieni, ale natura ludzka i poszukujący pracy raczej nie, choć zapewne przystosują się do nowej rzeczywistości. Co było, jest i prawdopodobnie będzie najistotniejsze w drodze do znalezienia satysfakcji zawodowej?
Wymieniłabym trzy rzeczy, na które warto zwracać uwagę nie tylko w przyszłości, ale już teraz.
Po pierwsze uważność na siebie. Szalenie ważne jest ciągłe doskonalenie w przyglądaniu się sobie, temu, w czym jesteśmy dobrzy, gdzie czujemy, że rosną nam skrzydła u ramion, co jest dla nas ważne w pracy i w życiu. Im lepiej siebie znamy, tym łatwiej nam nazywać swoje potrzeby i troszczyć się o ich zaspokojenie. Druga rzecz to elastyczność. Rynek pracy nieustannie się zmienia i będzie się zmieniał. Powinniśmy z jednej strony być uważni w stosunku do swoich potrzeb, ale z drugiej czujnie tropić potrzeby rynku, naszych pracodawców oraz klientów. I właśnie w tym tropieniu potrzeba dużej elastyczności. Na trzecim miejscu wymieniłabym odwagę, Czasem trzeba powiedzieć „nie” jakiejś konkretnej sytuacji, która przestaje nam służyć. Myślę tu na przykład o toksycznym środowisku pracy, a w którym możemy się gotować jak żaby i wcale tego garnka nie zauważać albo obawiać się w porę wyskoczyć i skierować się w bardziej przyjazną stronę. Mam nadzieję, że wraz ze zmianami na rynku, tych toksyn będzie mniej albo przynajmniej będziemy bardziej świadomi jak sobie z nimi poradzić.
Cz: Z pełnym przekonaniem polecam książkę i dziękuję za rozmowę.