Zbliża się wiosna i wiele osób zaczęło już dietę by lepiej wyglądać i lżej się czuć po zimie. A tu święta za pasem i wielkanocne biesiadowanie kiedy to stoły będą uginać się pod pieczonymi mięsami, białą kiełbasą , pysznymi sernikami i mazurkami. Pamiętajmy jednak, że pomimo wielu nadchodzących pokus pod żadnym pozorem nie wolno zawieszać diety nawet na te dwa świąteczne dni, ponieważ nawet niewinny kilogram nadwagi, z którym często walczyło się niemal przez tydzień może wrócić właśnie w ciągu tych dwóch dni przyjemności. Dzieje się tak ponieważ wyposzczony organizm w bardzo szybkim tempie będzie gromadził zapasy. Ale bez obaw, nawet będąc na diecie można w pełni cieszyć się świątecznymi przysmakami. Oprócz tego, że należy nakładać na talerz małe porcje wystarczy przestrzegać kilku prostych zasad:
1. Będąc na diecie w święta warto bazować przede wszystkim na warzywach i owocach w naturalnej postaci oraz w formie sałatek. Także wskazane są sałatki warzywne, z dodatkiem chudego mięsa oraz sałatki owocowe. Produkty te są bogate w błonnik pokarmowy, a jak wiadomo daje on uczucie sytości, oraz dostarczają mało kalorii. Należy unikać majonezu a śmietanę zastąpić jogurtem.
2. Święta Wielkanocne kojarzą się głównie z jajami i żurem. I tu dobra wiadomość, ponieważ można po nie sięgać bez wyrzutów sumienia. W tych potrawach jest mało tłuszczu i niewiele węglowodanów. Białko jajek jest lepiej przyswajane niż z mięsa, a co więcej posiada dużo witamin. Dietetyczny świąteczny żurek powinien być przygotowany na chudym mięsie.
3. Podczas wielkanocnego obiadu jeśli jest się na diecie można zjeść niewielką porcję pieczonego lub duszonego mięsa, ponieważ posiadają dużo białka poprawiającego przemianę materii, a mało tłuszczu zwierzęcego. Można pozwolić sobie także na kawałek lub dwa ciasta drożdżowego i kilka plasterków chudych wędlin.
4. Niestety są dania, których powinno się unikać, ponieważ są bardzo kaloryczne, co oznacza że najbardziej szkodliwe dla tuszy. Należą do nich (ach pyszności) ciasta z kremami i bitą śmietaną, biała kiełbasa, pieczony boczek i mięsne pasztety. Zawierają bardzo dużo tłuszczu i cukru. Jeżeli silna wola zawiedzie i choć kawałek tych rarytasów znajdzie się na stole, polecany jest spacer w szybkim tempie maksymalnie przez dwie godziny.
Opracowanie: W.M.