Polacy deklarują, że w codziennych kontaktach często okazują innym życzliwość. Nie zależy ona od miejsca zamieszkania, wykształcenia i poglądów politycznych, ale jest pozytywnie związana z wiekiem, religijnością i jakością życia - wynika z sondażu Uniwersytetu SWPS.
Nieraz można spotkać się z opinią, że Polacy mało się do siebie uśmiechają i bywają zdystansowani w codziennych kontaktach. Badacze z Centrum Badań nad Relacjami Społecznymi Uniwersytetu SWPS chcieli bliżej przyjrzeć się codziennej życzliwości Polaków i Polek. Z okazji Dnia Życzliwości i Pozdrowień, który wypada 21 listopada, prezentują wyniki przeprowadzonego sondażu.
Badacze poprosili reprezentatywną grupę rodaków o określenie, jak często okazują różne życzliwe zachowania, np. uśmiechają się do innych, mówią im miłe słowa. Ponadto badani odpowiadali na serię pytań, m.in. o religijność, wykształcenie, status społeczno-ekonomiczny, poglądy polityczne, samoocenę, jakość życia.
Czym jest życzliwość?
Codzienna życzliwość dotyczy zarówno nieznajomych, jak i znanych nam osób z pracy, szkoły, sąsiedztwa, aż po naszych najbliższych – przyjaciół, partnerów i rodzinę.
"Chodzi tu o proste, codzienne gesty, które zwykle nie kosztują zbyt wiele wysiłku, np. uśmiechanie się, serdeczne mówienie dzień dobry, używanie ciepłego tonu głosu, mówienie miłych rzeczy, uprzejme dziękowanie. Codziennej życzliwości nie należy mylić z uprzejmością, choć obie wyrażają się w byciu miłym dla innych. Jednak codzienną życzliwość okazujemy, bo naprawdę chcemy dla drugiej osoby dobrze, podczas gdy uprzejmość okazujemy, bo tak wypada albo mamy w tym własny interes" - wyjaśnia dr Olga Białobrzeska z Uniwersytetu SWPS, autorka raportu "Codzienna życzliwość w Polsce".
Polacy deklarują, że często są życzliwi
Średni wynik deklarowanej życzliwości dla badanej, reprezentatywnej polskiej próby wyniósł 5,3 w skali 7-stopniowej, gdzie 1 oznaczało, że osoba prawie nigdy nie okazuje codziennej życzliwości, a 7 że okazuje ją prawie zawsze. Odpowiedź negatywną, tzn. że codzienną życzliwość okazują rzadko, bardzo rzadko albo prawie nigdy, zadeklarowało zaledwie 3 proc. Polaków.
"Wynik ten można odczytać tak, że przeciętny Polak czy Polka twierdzą, że okazują innym życzliwość w codziennych kontaktach często" - opisuje dr Białobrzeska.
Spośród wymienionych w sondażu sytuacji badani najczęściej deklarowali, że podczas płacenia w sklepie zwracają uwagę na to, żeby uśmiechać się i serdecznie podziękować, a kiedy załatwiają jakąś sprawę w biurze czy okienku obsługi klienta, starają się używać ciepłego tonu głosu wobec osoby, która tam pracuje. Obie te formy życzliwości zgromadziły po 81 proc. odpowiedzi: często, bardzo często lub prawie zawsze.
Miejsce zamieszkania, wykształcenie i poglądy nie wpływają na życzliwość. "Nie zaobserwowaliśmy różnic w deklarowanej codziennej życzliwości w zależności od miejsca zamieszkania – osoby mieszkające na wsi, w mniejszych i dużych miastach deklarowały podobną częstotliwość okazywania codziennej życzliwości. A zatem, wyniki naszych badań poniekąd zaprzeczają potocznym przekonaniom, jakoby w mieście występowało większe przyzwolenie dla braku życzliwości niż na wsi lub na odwrót" - relacjonuje dr Białobrzeska.
Również osoby o różnych poziomach wykształcenia – zawodowym, średnim, wyższym – deklarowały zbliżoną częstotliwość okazywania codziennej życzliwości. W badaniu nie zaobserwowano też związku między codzienną życzliwością a poglądami politycznymi. Zarówno zwolennicy prawicy, jak i lewicy deklarowali podobny poziom codziennej życzliwości.
Im wyższa jakość życia, tym więcej życzliwości?
"Zaobserwowaliśmy natomiast mały pozytywny związek między codzienną życzliwością a statusem społeczno-ekonomicznym. Im wyżej ktoś określa swój status na drabinie społecznej, tym odrobinę większą codzienną życzliwość deklaruje" - czytamy w badaniu.
Okazywanie codziennej życzliwości było związane z deklarowaną jakością życia – im wyższa jakość życia, tym więcej życzliwości, choć - jak przyznają badacze - efekt był mały.
"Najpewniej kiedy żyje nam się dobrze, łatwiej jest być życzliwym dla innych, niż kiedy doświadczamy różnych niedogodności. Jednocześnie warto wziąć pod uwagę, że zależność ta może być dwukierunkowa. Mianowicie, obdarzanie innych uśmiechem i dobrym słowem, niezależnie od obiektywnych trudności, może polepszać subiektywnie odczuwaną jakość życia" - komentuje psycholożka społeczna.
Kobieca życzliwość, męska życzliwość
Jak wynika z sondażu, kobiety twierdzą, że częściej niż mężczyźni okazują codzienną życzliwość. Średnio mężczyźni deklarowali, że okazują życzliwość często, a kobiety pomiędzy często a bardzo często.
"Można przypuszczać, że kobiety faktycznie trochę częściej okazują życzliwość niż mężczyźni, a źródłem tego mogą być zarówno biologiczne różnice płci, jak i czynniki kulturowe. Jednocześnie prawdopodobne jest, że trochę zawyżają swoją ocenę na tym polu, jako że stereotypowo od kobiet oczekuje się większej życzliwości niż od mężczyzn" - zauważa dr Białobrzeska.
Badacze zaobserwowali niewielki związek codziennej życzliwości z wiekiem, to znaczy im ktoś jest starszy, tym nieco częstszą codzienną życzliwość deklaruje. Najwyższy wskaźnik codziennej życzliwości zaobserwowano w grupie emerytów i rencistów.
Okazywanie życzliwości to lepsze samopoczucie i większa pewność siebie
Okazywanie codziennej życzliwości było także pozytywnie powiązane z różnymi wskaźnikami dobrego samopoczucia. W zbadanej próbie osoby, które częściej zachowują się życzliwie w codziennych kontaktach deklarowały, że są trochę bardziej zadowolone ze swojego życia, pracy i zdrowia.
Mówiły także, że są bardziej zadowolone z siebie, a zatem cechowała je odrobinę wyższa samoocena. Oceniały siebie wyżej zarówno pod względem sprawczości (a więc w większym stopniu czuły się skuteczne, aktywne i zdeterminowane), jak i pod względem wspólnotowości (a więc widziały się jako bardziej serdeczne, współczujące i mające wzgląd na innych).
Badani, którzy częściej zachowują się życzliwie wobec innych deklarowali także umiarkowanie większe poczucie więzi z innymi ludźmi w społeczeństwie. Osoby częściej życzliwe deklarowały także nieco większe uogólnione zaufanie do ludzi, tzn. twierdziły, że co do zasady ludziom można ufać i że inni nie usiłują nam zaszkodzić.
"Nasze badanie przeprowadzaliśmy na przełomie września i października 2023 roku, tuż przed wyborami parlamentarnymi. Zapytaliśmy respondentów o to, czy planują wziąć udział w głosowaniu oraz czy widzą sens takiej aktywności obywatelskiej. Zaobserwowaliśmy, że osoby częściej okazujące życzliwość, deklarowały większą chęć udziału w wyborach oraz że bardziej przejmują się wyborami, a jednocześnie wierzą, że potrafią podjąć dobrą decyzję na kogo zagłosować" - opisuje dr Białobrzeska.
Sondaż przeprowadzono na reprezentatywnej próbie Polaków (N=1669) pod względem płci, wieku, wykształcenia oraz miejsca zamieszkania. Dane zbierano między wrześniem a październikiem 2023 r.
Pełny tekst raportu jest dostępny pod adresem. (PAP)
Źródło: naukawpolsce.pl, Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska-Wujec
ekr/ bar/