Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych doszli do wniosku, że aby zapanować nad gniewem, należy zmniejszyć pobudzenie fizjologiczne. W wyciszeniu uczucia złości i opanowaniu agresji mogą się więc sprawdzić metody, które od lat wykorzystuje się w walce ze stresem. Okazuje się, że wyładowywanie gniewu, np. bieganiem, może przynieść chwilowe zadowolenie, ale będzie raczej podnosić poziom pobudzenia i nie zapewni wyciszenia emocji.
Badanie naukowców z Ohio State University opublikowane niedawno na łamach czasopisma „Clinical Psychology Review” rzuca nowe światło na metody dotychczas uznawane za najskuteczniejsze w walce z gniewem. Powszechnie uważa się, że bieganie, pływanie, jazda na rowerze, krzyk czy choćby uderzenie w worek bokserski pomagają wyładować agresję i szybciej się uspokoić. To jednak przyniesie tylko chwilową ulgę.
– Nasze badanie wskazuje, że dawanie upustu gniewowi nie jest dobrym sposobem radzenia sobie z nim. Dzieje się tak dlatego, że złość, którą już odczuwamy, jest dodatkowo wzmacniana np. przez bieganie, ponieważ w czasie wysiłku w pewnym sensie oszukujemy swój mózg i niewłaściwie interpretujemy pobudzenie związane z przyspieszonym biciem serca jako gniew – mówi dla agencji Newseria Innowacje Sophie Kjærvik, główna autorka badania, dziś naukowiec Virginia Commonwealth University.
Gniew jest negatywną emocją, która charakteryzuje się dużym pobudzeniem i sprawia, że organizm przechodzi w tryb walki. Dlatego w celu jego wyciszenia należy sięgnąć po analogiczne metody do tych, które wykorzystuje się do obniżenia poziomu stresu, np. relaksację oddechową.
– Czynności, które zmniejszają uczucie gniewu, nazywamy czynnościami redukującymi pobudzenie i należą do nich techniki mindfulness, medytacja, joga. Kiedy odczuwamy gniew, nasze ciało jest pobudzone, więc aby przeciwdziałać temu pobudzeniu, musimy wykonywać czynności, które je zmniejszają – tłumaczy Sophie Kjærvik.
Naukowcy dokonali analizy 150 badań, w których wzięło udział ponad 10 tys. uczestników w różnym wieku, różnej płci i reprezentujących różne środowiska. Były wśród nich zarówno osoby zdrowe, jak i te z niepełnosprawnościami fizycznymi i intelektualnymi, z przeszłością kryminalną i bez. W wyborze badań analitycy kierowali się dwuczynnikową teorią Schatera–Singera, wedle której na powstawanie i przebieg emocji, w tym gniewu, składają się dwa czynniki: pobudzenie fizjologiczne oraz znaczenia mentalne. Ponieważ istnieją już przeglądy metaanalityczne dotyczące roli terapii poznawczo-behawioralnej w zmianie znaczeń mentalnych, naukowcy z Ohio State University skoncentrowali się na porównaniu, jak czynności zwiększające i zmniejszające pobudzenie wpływają na uczucie gniewu. Wyniki pokazały, że metody, które pozwalają zmniejszyć pobudzenie fizjologiczne, były skuteczne w walce z gniewem, zarówno u osób badanych w warunkach laboratoryjnych, jak i w terenie – w sesjach indywidualnych i grupowych.
W praktyce może to więc oznaczać, że popularne ostatnio w Stanach Zjednoczonych, a pojawiające się ostatnio także w Polsce tzw. rage roomy (pokoje furii), w których można wyładować złość i zniszczyć różne przedmioty, przestaną mieć rację bytu. Zyskać mogą za to branże zajmujące się rozwijaniem metod, które sprzyjają redukcji stresu. (...)
– Nasze badanie wskazuje jednocześnie, że aktywności takie jak gra w piłkę czy lekcje wychowania fizycznego powodują zmniejszenie gniewu. Sądzimy, że wynika to z tego, że te czynności zawierają elementy zabawy, która kojarzy się z pozytywnymi emocjami. Dzięki tym czynnościom nawiązujemy także pożądane interakcje społeczne i możemy uzyskać pozytywne informacje zwrotne od trenera – mówi badaczka.
Jak podkreśla, w przyszłości warto dokładniej zbadać, czy dodanie do intensywnego wysiłku elementów zabawy nie wpłynie na jego skuteczność w radzeniu sobie ze złością.
– Chociaż stwierdzono, że bieganie ma generalnie niekorzystny wpływ na odczuwany gniew, to niektóre badania wskazują na jego bardzo negatywne skutki w tym kontekście, inne oceniają je jako umiarkowanie negatywne. Chciałabym więc kontynuować pracę nad tym zagadnieniem i przeprowadzić eksperyment z kontrolą wszystkich zmiennych – zapowiada Sophie Kjærvik.
Źródło: ©Newseria