Naukowcy z USA opracowali aplikację umożliwiającą powiązanie awatara, reprezentującego rzeczywistego użytkownika w świecie wirtualnym – z konkretną osobą świecie rzeczywistym – poinformowały media.
Obecnie awatary zaczynają stanowić problem. W światach wirtualnych, jak stworzony przez Linden Labs świat Second Life, zaczyna rosnąć przestępczość, np. rabowanie graczom walorów, za które płacili prawdziwymi pochodzącymi ze świata rzeczywistego pieniędzmi. W Second Life powstały też wirtualne kasyna, w których wygrane można wymienić na prawdziwe dolary, co spowodowało, ze agenci FBI (także w postaci awatarów) zaczęli te kasyna obserwować.
Najtrudniejsze jest jednak powiązanie awatara z rzeczywistym użytkownikiem; potrafi się on niemal w 100 proc. różnić od swego właściciela i jak powiedzieli eksperci bezpieczeństwa magazynowi Wired „łączy ich tylko to, że są obaj człekokształtni”. Koncern elektroniczny Raytheon opatentował nawet technologię umożliwiającą „dowiązywanie” awatara do realnego użytkownika, bazująca na zasadzie iż pomiary biometryczne 3D dotyczące danego użytkownika, muszą znajdować odbicie w awatarze.
Dokończenie pap.pl